MENU

homeportal.pl

Ustawa ma zakończyć patologię

Projekt ustawy reprywatyzacyjnej to koniec patologii związanej z reprywatyzacją. A przynajmniej tak twierdzi wiceminister sprawiedliwości i przewodniczący komisji weryfikacyjnej, Patryk Jaki.

30 miliardów na rekompensaty

Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by w następnych latach państwo przeznaczyło 30 miliardów na rekompensaty dla spadkobierców i właścicieli, którym po II wojnie światowej odebrano nieruchomości na podstawie dekretów. Zdaniem Jakiego to dużo, ale państwo stać na takie wypłaty. Wiceminister nazwał rekompensatę "typowo moralną" i podkreślił, że nie jesteśmy w stanie wypłacić wszystkiego wszystkim. Przy okazji wyciągnął też temat reparacji wojennych od Niemiec. Ich uzyskanie mogłoby znacząco zmienić sytuację. Niedawno informowaliśmy, że według jednej z propozycji twórców projektu ustawy reprywatyzacyjnej część pieniędzy na rekompensaty miałaby pochodzić od samorządów.

Wątpliwości ministra

Według Jakiego brak ustawy reprywatyzacyjnej prowadzi do sytuacji, gdy zwracane wraz z odszkodowaniami są budynki, które w trakcie wojny zostały zniszczone i następnie odbudowane albo są zadłużone. "Nasze postępowania pokazują, że nie mamy żadnej nieruchomości, która zostałaby zwrócona, gdzie rozliczano by księgi hipoteczne i to, że nieruchomość była potężnie zadłużona. Czy to jest sprawiedliwość? Mam bardzo duże wątpliwości" - powiedział wiceminister podczas poniedziałkowej debaty "Jak chronić obywateli i zwracać mienie?", organizowanej przez "Gazetę Polską" i Instytut Staszica.

Źródło: Rzeczpospolita